sobota, 7 stycznia 2017

1/52 Państwo zakonu krzyżackiego w Prusach
– kim byli rycerze Tolkowie/Tolkienowie?

For the English speaking readers I recommend the function "translate" to the right, please. Unfortunately I am not able to write all my #TolkienAncestry texts in Westron as an Eastron native.

»bywali to zawsze ludzie tacy,
którzy wszelaką cnotę a prawdę
nad wszystkie skarby sobie przekładali«

Bartosz Paprocki, Herby rycerstwa polskiego (1858), str. 734, hasło Luziański

Czas na dalsze badania tolkienowskie dotyczące Prus i Gdańska. A przy okazji mała recenzja mojej pierwszej książki przeczytanej w 2017. 

Będzie to kilka faktów wynotowanych z pracy Państwo zakonu krzyżackiego w Prusach. Władza i społeczeństwo pod red. M. Biskupa i R. Czai (Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008). Państwo zakonne było wczesną zapowiedzią państw absolutystycznych – centralizacja pod dowództwem zakonnej korporacji i sprawna administracja. Wszystko co w wieku XV skutkowało buntem ambitniejszych warstw społecznych. Mieszczaństwo chcące korzystać z wolności, które dzielili mieszczanie w innych częściach Europy. Rycerstwo, które chciało być wolnym rycerstwem na wzór ówczesnej szlachty w ościennych krajach. O dziejach Zakonu Niemieckiego w Prusach, o ewolucji administracji cywilnej i kościelnej oraz o zmianach społecznych w krzyżackich Prusach piszą w tej bardzo dobrze opracowanej książce (opatrzonej licznymi wartościowymi mapami i ilustracjami) liczni polscy historycy. Z książki wyłania się bardzo kompletny obraz tych dziejów, ale zwraca się też uwagę na sprawy wciąż oczekujące wnikliwych badań.

Niestety w książce nie znajdziemy wzmianek o rycerskim rodzie Tolk von Marklingerode (vel Merklichenrade) ani o ich siedzibach w Tolko i Tołkinach. Jest za to bardzo szczegółowy opis dziejów i procesów społecznych w interesującej nas Komturii Bałgijskiej oraz w okolicach Bartoszyc, Kętrzyna i Królewca. Możemy też poznać dzieje bardzo podobnych rodów rycerskich z okolic Kętrzyna i Bartoszyc.

1. Ziemie Tolków/Tolkienów

Interesujący nas obszar to pogranicze Prusów i Galindów (związany jest on z archeologicznymi grupami sambijsko-elbląską oraz olsztyńską) czyli tzw. Wielka Puszcza (str. 186, niem. Wildnis, ang. Wilderness 'Dzicz, Dzikie Kraje' – czy działa już wasza tolkienowska wyobraźnia?). Tereny te położone są nad rzekami Łyną i Gubrem. Ziemie orne na interesującym nas terenie są bielicowe, mniej żyzne (str. 26). W czasach krzyżackich były tu tak zwane Prusy Dolne (obejmujące komturstwa Bałgi, Brandenburga i Królewca). Wszelkie lasy, wzniesienia i rzeki, które leżały na skrajach terytoriów plemiennych nosiły cechy granic sakralnych (str. 38). W okresie plemiennym obszar późniejszych wsi Tolko i Tołkin to Barcja i Pilicka Barcja (czyli Barcja większa i mniejsza, str. 38) na prawym brzegu rzeki Łyny, a Legitten k. Labiawy to Sambia (mapa na str. 35). Ciekawą informację, która ucieszy miłośników przekładu Władcy Pierścieni pana Łozińskiego, znajdziemy na str. 38. Czytamy tam o podziale terytoriów plemiennych na mniejsze jednostki, które po łacinie nazywane były territorium, terrula oraz districtus. W literaturze polskiej określa się je jako włość (sic! – pamiętacie jak p. Łoziński przełożył angielskie Shire?), mała ziemia albo pulka (z języka pruskiego). Celem administracji krzyżackiej było rozbicie tych dawnych wspólnot plemiennych celem unifikacji państwa i jego centralizacji. Podobny proces dotykał też ze strony krzyżackiej mniejszej jednostki podziału dawnych Prus – tzw. pól. Pole (prus. lauks, łac. campus, niem. Feld) to podstawowa pruska jednostka osadnicza, pewna topograficzno-gospodarcza całość, bez wytyczonych granic linearnych, o powierzchni od kilku do kilkudziesięciu łanów (str. 40; jeden łan chełmiński to około 18 ha. Jeden hektar po kwadratowe pole o długości boku 100 m; więcej tutaj), obejmująca użytki rolne znajdujące się w posiadaniu indywidualnym względnie rodowym oraz pastwiska, lasy, wody użytkowe. Wieś na takim polu przyjmowała postać wsi samotniczej lub jądrowej. Zakonowi zależało na tym, żeby w ramach swojego państwa rozbić wszelkie zastane wspólnoty plemienne i rodowe. Rozwój osadnictwa i wzrost kolonizacji były organizowane głównie przez komturów. Rzadko zakładano tu miasta na surowym korzeniu, jako centrum planowo organizowanych kompleksów osadnictwa wiejskiego. Większość miast w Dolnych Prusach rozwijała się stopniowo z przyzamkowych liszek (osad służebnych). Dopiero w 1 poł. XIV w. rozpoczął się proces przekształcania niektórych z nich w miasta na prawie niemieckim. W komturstwie bałgijskim pierwszym takim miastem były Bartoszyce nad Łyną (przekształcone z liszki w 1332). Z rozwojem osadnictwa wiejskiego na terenie komturstwa bałgijskiego związana jest lokacja Górowa Iławieckiego w 1335 (str. 186). Jedynym miastem lokowanym na terenie Wielkiej Puszczy jako centrum kompleksu wsi czynszowych był założony nad Łyną w latach 40. XIV w. był Sępopol (niem. Schippenbeil). Nadanie w 1357 r. praw miejskich rozwijającej się od lat 40. XIV w. rzemieślniczo-handlowej osadzie (zniszczonej przez Litwinów w 1344) przy zamku w Kętrzynie (Rastemborku) wiązało się z krzyżackimi planami rozwoju osadnictwa w rejonie Wielkich Jezior. To z powstaniem tych miast wiąże się lokacja naszych wsi: Tolko, Tołkin i Powierszy.Wielka akcja kolonizacyjna związania z zakładaniem wsi rozpoczęła się na naszym terenie w latach 30. XIV w. w okolicach Górowa Iławieckiego (niem. Landsberg). Dominowało tu prawo chełmińskie. Działalność kolonizacyjna Zakonu na Sambii nie przybrała większych rozmiarów w tym czasie i objęła głównie jej wschodnią część. Główną przeszkodą w przeprowadzeniu zasadniczych zmian było gęste osadnictwo pruskie i zagrożenie najazdami litewskimi (str. 202).

Władztwo zakonu niemieckiego w Prusach powstało w rezultacie urzeczywistnienia nad Bałtyckiej idei krucjaty (str. 53). Najważniejszym dokumentem, na którym opierała się władza zakonu, struktura administracji, prawa własności był przywilej chełmiński z 1233, w którym władze zakonne zastrzegły sobie uprawnienia władcze równe książęcym (str. 61). Dokument ten powstał przy okazji lokacji przez zakon Chełmna (niem. Kulm) i Torunia (niem. Thorn) ale w rzeczywistości pełnił on fukcję przywileju "krajowego" (str. 75). Niektóre przepisy w nim zawarte dotyczyły także rycerzy, postanowienia zaś odnoszące się do monety, wymiaru łana, zwolnień celnych, wolnego targu obejmowały wszystkich mieszkańców ziemi chełmińskiej, a z czasem rozszerzającego się państwa zakonnego. Dla naszych badań ważny jest na przykład punkt 17. przywileju
»Kto otrzymał od Zakonu nie mniej niż 40 łanów ziemi, zobowiązany jest wystawić odpowiednio uzbrojonego jeźdźca ciężkozbrojnego i dwóch lekkozbrojnych; kto zaś nabył mniej, wystawi jeźdźca lekkozbrojnego i na każde wezwanie będzie gotowy do wszelkich wypraw zbrojnych (...)«
Podstawową jednostką podziału terytorialnego w państwie zakonnym były komturstwa. Sieć komturstw zaczyna się pojawiać po pacyfikacji Prusów w 1249. Wczesne komturstwa krzyżackie były rozległe, a siedziby komturów, położone bliżej morza, stanowiły zaplecze strategiczne dla podboju i kontroli. 

Bałga (dziś w Okręgu Kaliningradzkim) na terenie tzw. Prus Dolnych stała się siedzibą komtura ok. 1250. Pierwszym komturem bałgijskim był Meingot (str. 74). Poszczególne komturstwa miały różną rangę i pełniły różną funkcję. Widać to wyraźnie w świetle życiorysów poszczególnych mistrzów krajowych. W początkowym okresie państwa zakonnego, w latach 1280–1309 aż dwóch komturów bałgijskich zostało mistrzami krajowymi (podobnie było z komturem królewieckim; lepiej wypadło tylko komturstwo Dzierzgonia – czterech komturów tej ziemi zostało mistrzem; patrz str. 98). Urząd komturski, wójtowski lub prokuratorski, by właściwie funkcjonować w ramach administracji terytorialnej, musiał mieć odpowiednie zaplecze gospodarcze. Oprócz czynszów poszczególne jednostki administracji terytorialnej uzyskiwały swoje dochody z innych opłat zarezerwowanych dla władzy – tzw. regaliów (naturalia i pieniądz pobierane z młynów, karczem, miast, rybołówstwa, przepraw rzecznych, sprzedaży bursztynu). Ważne były też zakonne folwarki str. 137).

2. Pochodzenie osadników 

Działalność kolonizacyjna Zakonu, biskupów i kapituł pruskich miała charakter planowy. Na obszarach pustek tworzono zwarte grupy wsi (po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt miejscowości) z ludnością niemiecką, które skupiały się wokół ośrodków rzemieślniczo-handlowych, które tworzyły tzw. urzędy leśne (niem. Waldämter). Nad wszystkim pieczę mieli rycerze-zakonnicy, bo wójtowie biskupi i kapitulni byli najczęściej braćmi zakonnymi. Przebieg kolonizacji wiejskiej w Prusach Dolnych po 1330 wskazuje na stopniowe zmniejszanie się liczby kolonistów, bowiem czas zasiedlenia nowego obszaru wydłużał się, a liczba łanów pierwotnie przekazywanych do lokacji ulegała zmniejszeniu (str. 203). Z Dolnej Saksonii, Holandii i Jülich (z terenów dolnoniemieckich) pochodzili osadnicy w okolicy Reszla.

3. Nobilowie pruscy a rycerstwo niemieckie

Wulfstan na terenie estyjskim (czyli później pruskim) wyróżnia następujące warstwy społeczne: "królów", możnych (prus. konagis, co jest pożyczką z gockiego kuningas), ubogich i niewolnych. Rody zamieszkiwały wspólnie, łączyły je kult przodków, obowiązek zemsty rodowej, prawo do majątku po współrodowcach oraz kolegialne podejmowanie decyzji (str. 42). Możni pruscy mieszkali w umocnionych dworach, zaś "królowie" byli powoływanymi spośród możnych przez wiece (prus. wayde, waite) naczelnikami grodowymi bez uprawnień władczych. Niższa warstwa możnych to średnie rycerstwo (prus. rikijs, co jest pożyczką z gockiego reikes), potem wolni (prus. tallokinikis – nawet tutaj tolkienista może dostrzec jakieś podobieństwo do nazwiska Tolkien! Słowo to pochodzi od taloka, tłoka, które oznaczało dobrowolną pomoc sąsiedzką), a na dole drabiny społecznej znajdowała się ludność zależna i niewolna, osiadła w dobrach nobilów (prus. kumetis). Ludność wolna to było ok. 1/4–1/3 ogółu, a ludność zależna to 2/3–3/4 ogółu (str. 42). Ciekawym zagadnieniem jest włączanie Prusów w struktury władztwa Zakonu. Pruscy neofici, ale najpewniej tylko nobilowie, otrzymali prawo własności nieruchomości, zbliżone do tego, jakie przysługiwało rycerzom Niemcom i Polakom. Przepisy były jednak tak skonstruowane, żeby rozbijać pruskie struktury rodowe. Nobilowie byli przede wszystkim zobowiązani do służby wojskowej na rzecz Krzyżaków, a także do płacenia dziesięciny. Mogli swobodnie zawierać małżeństwa, stawać przed każdym sądem, wstępować do stanu duchownego, wreszcie – dostępować pasowania rycerskiego. Dawni wolni Prusowie, niezaliczający się do arystokracji, zostali zapewne zepchnięci do grupy chłopów, stawszy się poddanymi albo nobilów pruskich, albo Zakonu. Od ok. 1250 część z nich awansowała decyzją Krzyżaków do grupy lekkozbrojnych rycerzy.

Na lata 30. XIII w. przypadły pierwsze nadania na prawie chełmińskim dla rycerzy niemieckich, którzy przybywali do kształtującego się władztwa Zakonu (str. 77). Krzyżacy od początku starali się o stworzenie zastępów dyspozycyjnego rycerstwa (str. 76) i zależało im na tym, żeby szlachetnie urodzeni goście osiedlali się w państwie zakonnym z całymi rodzinami (str. 101). W swoim państwie Zakon był wyłącznym właścicielem większej części ziemi uprawnej (ok.  66% w Prusach właściwych, str. 136). Pod władzą Zakonu nie było dóbr rycerskich alodialnych, tzn. zwolnionych od służby wojskowej, a przepisy nasycone były elementami prawa służebnego. Zakon miał też zastrzeżone dla siebie prawo pasowania nowych rycerzy. Wtedy pochodzący z rodu rycerskiego giermek (niem. Knecht) zostawał rycerzem (niem. Ritter). Od początku widoczne było rozwarstwienie rycerzy: ci, którym nadano potężne włości (powyżej 40 łanów) winni służyć w ciężkiej zbroi na określonych warunkach (poza ich granicami stawali do służby dobrowolnie); natomiast rycerze, którym nadano niewielkie majątki (10 czy nawet 40 łanów) z reguły byli zobowiązani do nieograniczonej terytorialnie służby wojskowej "na żądanie" (str. 102).

W sprawie terminu knecht, którym określeni są młodsi przedstawiciele rodu Tolk w dokumentach krzyżackich. W książce słowo to po raz pierwszy spotykam na str. 204, gdzie knechtami nazywa się chłopów z Geldrii i Jülich, którzy kolonizowali okolice Reszla. Wydaje się, że w państwie Zakonu różnica miedzy niepasowanymi na rycerzy (ritter) przedstawicielami rycerstwa, a wolnymi chłopami była nieznaczna. Jeżeli tak, nie dziwi fakt, że przedstawiciele rodu rycerskiego Tolkyn po swoim udziale w Związku Pruskim i po rozwiązaniu Zakonu oraz reformacyjnych zmianach religijnych są chłopami Tolkienami w Sambii, w okolicach Królewca i Labiawy.

Element służebny w statusie rycerskim zaznaczał się najbardziej u rycerzy drobniejszych niż potężnych. Natomiast ekonomiczna niezdolność do pełnienia służby wojskowej powodowała utratę statusu rycerza! Znamy przykłady rycerzy, którzy w już w XIV w. spadali do grupy chłopskiej (np. Gostko z ziemi chełmińskiej, str. 102). W XIV i na początku XV w. przedstawiciele miejscowego rycerstwa nie mieli żadnego udziału w zmonopolizowanej przez braci zakonnych władzy w państwie (str. 138). Specyficznie ukształtowane prawo nadań ziemskich i dziedziczenia (szerokie możlowości dziedziczenia w linii męskiej i żeńskiej!) bardzo utrudniały kształtowanie się miejscowego stanu szlacheckiego. W państwie krzyżackim przynależność do rycerstwa nie zależała w zasadzie od urodzenia, lecz tylko i wyłącznie od wielkości posiadanego majątku, który zapewniał właściwe wypełnienie konnej rycerskiej służby wojskowej. W sumie więc dla przedstawicieli miejscowego rycerstwa istniała w państwie krzyżackim w Prusach co najwyżej możliwość uzyskania godności chorążego lub sędziego ziemskiego. Były to urzędy bez realnej władzy, zapewniające jedynie prestiż w lokalnej społeczności.

A mimo to stopniowo kształtowała się powoli w państwie zakonnym reprezentacja stanowa. Sprzyjały temu na przykład zjazdy, odbywające się najczęściej w Malborku, na których przy okazji hołdu dla nowo wybranego wielkiego mistrza poruszano też sprawy obciążeń, miejscowego handlu, rzemiosła, a nawet polityki zagranicznej. Ważne dla rycerstwa były też pojawiające się od początku XIV w. ławnicze sądy ziemskie, w których zasiadali mający prawo ławnicze rycerze. W 1397 r. pojawia się oddolna, elitarna organizacja rycerstwa w Prusach, która być może powstała dla realizacji pewnych celów politycznych – było to Towarzystwo Jaszczurcze.

4. Urząd tłumacza (prus.-niem. Tolk) w administracji państwa zakonnego

W 1309 wielcy mistrzowie Zakonu Niemieckiego stali się władcami rozległego państwa. W tym roku siedzibę zwierzchnika przeniesiono z Wenecji do Malborka. Już w 1240 wykrystalizowało się w Zakonie pięć najważniejszych godności: wielkiego komtura (czyli zastępcy wielkiego mistrza), marszałka, szpitalnika, szatnego i podskarbiego (str. 128). Władzę ustawodawczą pełniła kapituła (str. 129). Na czele poszczególnych komturstw stali rezydujący w zamkach (siedzibach konwentów) komturzy, którzy z ramienia wielkiego mistrza i kapituły sprawowali pełnię władzy świeckiej na zarządzanych przez siebie obszarach (str. 134). Od lat 20. XIV w. pojawiają się też wójtowie na czele okręgów wójtowskich (np. komtur Bałgi w XIV w. był jednocześnie wójtem Natangii). W Prusach Dolnych spotykamy też prokuratorów, którzy zarządzali niewielkimi zakonnymi folwarkami.

Zastępcą komtura był komtur zamkowy (domowy – niem. Hauskomtur). W większości konwentów występował też kompan (adiutant komtura?), piwniczny (niem. Kellermeister), zarządca wozowni (niem. Karwansherr), kuchmistrz (niem. Küchenmeister). Inni urzędnicy rekrutowali się spośród braci-rycerzy (np. kapłan, który był jednocześnie pisarzem komtura), z tzw. sariantów ("szarych płaszczów"), a na najniższym poziomie administracji nawet spośród świeckich (takim świeckim urzędnikiem mógł być na przykład tłumacz – prus.-niem. Tolk – który występuje w dokumentach, które związane są z nadaniami lub ulgami dla Prusów; jednym z takich tłumaczy był Matthias Tolk, o którym piszemy w innym rozdziale).

(tekst w trakcie tworzenia)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz